A może – zapytałbym: O czym napisać? Co spróbować rozważyć? Do czego się odnieść? Na co nawet, niech Bóg przebaczy, spróbować odpowiedzieć?
Byłoby mi łatwiej myśleć w trudnych tematach a i odpowiedni i aktualny bardziej wybrać (i ważny), gdybym w tym zakresie spotkał się z jakąś interakcją.
Jak do tej pory tylko jeden komentarz mi się tutaj zdarzył,
ale to od Arka, a on zasadniczo moich mądrości nie potrzebuje – jak czegoś i nawet nie wie, co ja wiem, i czegoś, co ja widzę, nie widzi, to mu tego nie trzeba, bo jest zasadniczo na szczeblu drabiny takim, że ogarnia więcej i dalszy widzi horyzont.



Ostatnio Ark na swoim blogu poleca czytać Gurdżijewa, zbiegiem okoliczności i ja, na facebooku, w tym samym czasie polecałem, ale trochę co innego (i nie wiem w sumie czy słusznie, polecałem bowiem lekturę dość zaawansowaną, zamiast najprostszej).
Co do tych zbiegów okoliczności, to nazywają się one synchroniczności i wcale nie są takie przypadkowe (choćby właśnie co do tego przykładu – od ponad 10 lat zdarzało mi się myśleć, pisać, publikować, śnić nawet – podobne tematy – co – tutaj przywołany prof. Arkadiusz.. Dlaczego? A pewnie dlatego, że jakoś mamy podobny a może nawet wspólny cel, że nad podobnymi rzeczami pracujemy (choć na zupełnie innych działkach..no, nie tak zupełnie, bo choć Ark jest znamienitym, światowej klasy fizykiem matematycznym, to często wypuszcza się na tematy psychologii, filozofii i nawet teologii, które to z kolei są moim bardziej konikiem i w których (może w teologii, ale bardzo osobno rozumianej, biorąc pod uwagę dzisiejsze standardy i definiowanie) ja chciałbym osiągnąć kiedyś jakieś mistrzostwo.
Tak jakby ktoś chciał wiedzieć, to wyżej dałem link do PLEOROMY, która się dopiero tworzy, natomiast mój profil jest tutaj – Marat Dakunin.
A teraz obiecane fotografie.


Obrazki (prawy przycisk myszy – otwórz grafikę w nowym oknie – wtedy są ciut większe, a gdy ktoś chciałby obejrzeć detale, na razie zapraszam na swój strumień foto na Flickr, natomiast ciągle w budowie mam pewne galerie tematyczne (głównie dotyczące jednak znaków na niebie).






















Na koniec kilka świadectw tego, że wszystko wokół nas nam się przygląda i żyje – lepiej więc dobrze się ukryj, Ty, który masz złe myśli : – ) !



A – na do zobaczenia – piesek (głaska ręka Mamy)


i trochę światła – która świeci w ciemnościach, jak zwykle (i robi frajdę dzieciom!).

PS Ark kiedyś pisał o tym, że woda ma tajemnice i żeby uważać.. (znajdę to przytoczę, następnym razem – szukałem i jednak na razie nie mogę tego fragmentu znaleźć).
Tymczasem dodaje jeszcze 3 obrazki z powtórzoną uwagą:
Wszystko dookoła żyje i cię obserwuje,
więc uważaj co myślisz!


Kliknąłęm na ten link z mojego blogu zaraz po tym jak obejrzałem sobie różne drabinki trzy i cztero-stopniowe bo mi akurat taka potrzebna do uporządkowania górnyc półek. Oczywiście “zbieg okoliczności”.
Kompozycja notki – istne cudo!
Jak cudo, to z Góry a ja tylko p. transmisyjny. Dziękuję, cieszę się, tym bardziej, że trochę spodziewałem się jakiegoś opieprzenia,za chaotyczne cytowanie czy inne bugi, bo bugi są..
Ale jest radość.
Wybrałem się nawet dziś gdzieś, ale ledwo dojechałem wracam. Wierszyk napisałem, o taki :
Gdy skutkiem Twoich świadomych wyborów
Spotyka Cię więcej smutku niż radości,
A dziś akurat zdarzyło się tak,
Że spotkała cię jedna duża radość
Zwiazana z osobą o wielkiej świadomości
I jedna przykrość, związana z osobą bez
Samoświadomości
I całościowo siebie czując,
Bardziej niż rzecz biorąc,
Wydajesz się sobie smutniejszy niż zwykle,
To pamiętaj że branie pretensji ludzi nieświadomych na poważnie
Świadczy że jesteś przeczulony
na swoim punkcie pokaźnie
I zrób coś z tym
Bo to przecież komiczne,
Żeby pchła była kompleksem Lwa.
Pozdrawiam!
MD
Po zastanowieniu jednak powinienem wierszyk zmienić albo uzupełnić, przynajmniej na wstępie (ale skoro w tutejszej psychologii mamy jeszcze jednak linearną przyczynowo-skutkowość, to zmiana wstępu zmienia środek a i zakończenie) mianowicie wyznać, iż nie wszystkie zachowania przez jedno z moich “ja” pozostające w mojej zbiorcze obecności (i za które odpowiadam, które mam obowiązek nadzorować a optymalnie scalic pod kopułą jednej indywidualności) podjęte były świadome w tym sensie w jakim mówię o czystej świadomości mojej indywidualności i moich najważniejszych celów.
Myśl te rozwine później (pisze z pociągu i wnet wysiadam) tak by była przy okazji pewnym praktycznym wykładem psychologii gurdzijewowskiej.
Tymczasem M.
Póki co pytań nie ma.
A więc trzeba pisać od siebie.
Pisanie inspirowane na bieżąco jest płodne, ale trzeba też pamiętać o tym, co się zaplanowało. Dlatego teraz kolejny wpis (odcinek 13 wypada) związany z parafrazą dzieła Maurice Nicolla “Nowy Człowiek” – o psychologicznym znaczeniu przypowieści ewangelicznych. Parafrazę z moimi obszernymi zmianami i komentarzem publikuję tutaj od czerwca, czyli od początku, chyba przypomnę dla porządku i dam link do pierwszego i ostaniego odcinka na początku następnego wpisu.
Marat Dakunin
poddaje temat: jak jest a jak mogłoby być czyli wplyw myśli na życie
Bardzo wieloaspektowy i mocno niejednoznaczny w tak krótkim haśle (tematu). Ale zaimprowizuję wieloaspektowo i później ewentualnie skoryguję, tak do końca listopada, dzięki, pozdrawiam
tak , rozumiem ale nie spieszy się. Nie wiem czy mi listopada wystarczy na zajrzenie we wszystkie zakamarki tego labiryntu(bloga) to akutat zdąże.. będe na bieżąco 😉
ps. mam jeszcze kilka tematów w głowie do rozpracowania 😉
Ha! Przepraszam, dlatego, że dodanie linku (na wczoraj miało być) przedłuży się – jutro już na pewno to zrobię.
Natomiast opracowanie postaram się na pewno do końća listopada, ale może wcześniej.
Ten blog jest jakby pewną kontynuacją tego oto http://blog.cassiopaea.pl
Pozdrawiam i przepraszam za opóźnienia. Bieżące dni mają szczególnie utrudniający pracę na bieżąco charakter.
Niemniej w najbliższych dniach odpowiem na wszystkie koment. we wszystkich wątkach. pozdrawiam ciepło md
Mam wrażenie że jesteśmy i uczestniczymy w dobie wielkiej ewolucji. Internet spowodowal że oprucz zmyslu wzroku sluchu mowy do kontaktu z innymi ludźmi rozwinął się 3 rodzaj kontaktu -pozazmysłowy. Zastępuje on 3 wcześniej nam znane. Czy można na nim się opierać? Działa on jak radio wyłapuje fale, myśli innych ludzi a my jak odbiorniki.Mózg przetwarza te informacje jako własne. Stwarza to pewien komfort ale też i zagrozenie.
w tekście tym i innych też pisane że “później wkleje link” kiedy nastepi to poóźniej?
Fakt, przeoczyłem/zapomniałem. Od września byłem bardzo rozproszony. Jeszcze kilka rzeczy zapowiedzianych zapomniałem, przypomniałem sobie.
Wskazane tu niedopatrzenie uzupełnię do jutra, pozdrawiam md
Uzupełnię do końca tyg!
Zdjęcie : ręka mamy gdzie było zrobione? moja 1 myśl że w Gnieźnie ale tam inna tematyka 😉
Na moście Karola w Pradze !